Ciastka z angielskiej sieciówki Waitrose - Spiced Shortcrust Mince Pies. Niedostępne albo skrajnie dostępne w Polsce, oczywiście otrzymane w prezencie. W sumie coś to podejrzane, że tak często dostaję te słodycze, chyba jestem gruby. Oczywiste jest, że lubię poznawać nowe smaki, a jeśli jest związany z czymś słodkim, to tym bardziej, nigdy się nie oprę. Tak więc zaczynamy.
Już bardzo zachęcająco wygląda pudełko, przyciąga wzrok, co z pewnością było głównym powodem dlaczego akurat to ten produkt stał się prezentem. W środku zapakowanych zostało 6 brązowo - brunatnych krążków wypełnionych mieszanką jabłek, rodzynek, fig, śliwek, orzechów i migdałów, których smak podkreślały cynamon i goździki. Do tego, luzem dołączona jest saszetka z tajemniczym białym, drobnym proszkiem. Nie mój interes, co sobie wyobraziłeś/aś, ale był to lukier pomarańczowy do rozrobienia, którym należało polać ciastka. Aby były gotowe, należy je wrzucić do mikrofalówki, bo producent zaleca spożywanie na ciepło. Część zjadłem na ciepło, część na zimno, a różnica jest tylko taka, że te ciepłe bardziej parzą ręce. I język.
Po spróbowaniu stwierdzam, że prezent jest udany, bardzo mi smakują. Do tego stopnia, że z nikim nie chciałem się podzielić. Samo ciasto z zewnątrz jest chrupkie, od środka bardziej nasączone. Owoce wraz z aromatycznymi przyprawami dają smak bardzo podobny do angielskiego puddingu świątecznego. Dodatkowo czuć smak miodu, jakiegoś alkoholu (prawdopodobnie Brandy lub zwyczajna czysta). Całość jest bardzo słodka i spożycie więcej niż dwóch jeden po drugim dostarcza dawkę cukru tak dużą, że z pewnością odkrylibyśmy w sobie umiejętność chodzenia po ścianach lub nawet latania. Składniki się uzupełniają i są dobrze dobrane, mają przyjemny owocowo - korzenny smak, przez co złego słowa powiedzieć nie mogę.
Cena: nie mam pojęcia
Miejsce: Waitrose
Ocena: 9/10 (smaczne, ale nie wywołały takiego szoku, żeby była dycha)
na pierwszym zdjęciu, wyglądają jak burgery :)
OdpowiedzUsuń