wtorek, 28 kwietnia 2015

Milka OREO

Luźniejszy okres na uczelni pokrywający się z przerwą w diecie skłonił mnie do odświeżenia strony. Ostatnio pojawiały się tutaj pozycje fast-foodowe, nie dając przebić się poprawiaczom humoru i próchnicy nazębnej, czyli po prostu słodyczy. Bardzo cieszy mnie fakt, że Milka nie zamyka się w znanych wszystkim, standardowych, aczkolwiek wcale nie najgorszych produktach. To chyba największy na polskim rynku wytwórca czekolady, jeśli mowa o wachlarzu propozycji ich wyrobów. Jednym z nich jest czekolada wypełniona nadzieniem OREO.


Typowych rozmiarów tabliczka to wydatek około 3zł. Smak samej czekolady każdy zna i nie widzę potrzeby 'ochania' i 'achania' nad tym jak wypada. Nadzienie, czyli całe sedno Milki OREO to delikatny mleczny krem zmieszany z kawałkami chrupiących ciasteczek. Jest bardzo słodki, jak dla mnie to aż przesadzony, o wyraźnym smaku (podobny do Kinder Chocolate), który w istocie przypomina smak krągłych ciasteczek przedzielonych białą masą. Czekolada jest delikatna i lekka, a przez chrupkość ciastek daleko jej do mdłej i nudnej.

Szkoda tylko, że ciasteczka są jedynie pokruszone, a nie jak we większym odpowiedniku, ułożone warstwowo wewnątrz na całej powierzchni. Mogliby tego nie zmieniać i zachować taki patent dla obydwu. 


Cena: ~3,00zł
Ocena: 8,5/10

niedziela, 12 kwietnia 2015

North Fish - chrupiąca panga w ofercie 'Jesz ile Chcesz'

W końcu dałem się namówić na skosztowanie specjałów kuchni North Fish. Po ciężkim dniu na uczelni, dieta nie pozwoliła mi standardowo odwiedzić lokal którejś z amerykańskich sieciówek, dlatego wybór pada na tę prosto z... Polski, a dokładniej z Kielc. Ryba z warzywnymi dodatkami brzmi nieco zdrowiej niż PODWÓJNY BURGER Z POCZWÓRNYM SEREM ZALANY LITRAMI MAJONEZU. 

Obsługa jest miła i dobrze nastawiona do klienta, z chęcią pomaga i doradza przy wyborze ryby. Po szybkim przeanalizowaniu oferty i zaczerpnięciu pomocy u jednej ze sprzedających, decyduję się na pangę w panierce w ofercie 'jesz ile chcesz'. Deal jest prosty - płacisz za wybraną rybę i sam decydujesz o dodatkach i ich ilości. Biorąc pod uwagę ceny ryb (9-15zł) oferta jest kusząca i opłaca się. Przekonali się o tym zwłaszcza Ci, na których talerzach pną się ku górze kopce z dodatków, które bez kompleksów mogłyby konkurować z drapaczami chmur w Dubaju. Moja panga do towarzystwa na talerzu dostała ryż oraz gotowane na parze warzywa. Do tego ćwiartka cytryny do skropienia panierki. Razem prezentowały się tak: 


Wierzcie mi lub nie, ale ryba smakuje jak prosto z nadmorskiej smażalni. Jest wyborna. Płaty mięsa są delikatne, kruche i rozpływają się w ustach. Doprawione prawdopodobnie tylko solą, ale to w zupełności wystarczy. Również w porządku wypada panierka. Jest dość gruba, chrupie cały czas, oczywiście poza miejscami nasączonymi sokiem z cytryny. Ryż także bez zarzutów, nie jest ani rozgotowany ani za słony. Ale czy ryż w sumie da się zepsuć? Raczej nie, jednak gotowane na parze warzywa już tak. Nie wiem co poszło źle, ale brokuły i fasolka były zbyt twarde i włókniste, a z kolei marchewka była za miękka i łatwo się rozpadała.

Warzywa dały solidny trening mięśniom żuchwy, ale mimo to nie jestem rozczarowany. Moje oczekiwania w kwestii całości nie były zbyt wysokie, sądziłem, że North Fish to kolejny fast food, który stawia nie na jakość, a na ilość. Tutaj, restauracja potrafi jednak zadbać o te dwie wartości. Pomijam warzywa, bo to tylko dodatek - North Fish serwuje faktycznie zdrowe posiłki i jedne z najlepiej przyrządzonych ryb i to jest najważniejsze. Oby więcej takich lokali!



Miejsce: North Hish, Galeria Dominikańska, Wrocław
Cena: 12,90zł
Ocena: 9/10